Na początek maluszki, które nie są jeszcze zarezerwowane.
Amidala - piszczałka, która spodobała mi się najbardziej ze wszystkich malców. Ma uroczy merling pyszczka, głośny pisk i wiele energii. To, że jest moim ulubieńcem wyraża także ilość zdjęć, jakie mała ma, nie mogłam się oprzeć foceniem jej. Ostatnia wolna suczka w miocie!
Artak - zarezerwowany
Jest mięciutki i kochany, przez większą część naszej wizyty spał na legowisku lub walczył z braćmi.
Też wolny dzieciaczek to Apacz, tym razem nie marmurek, a czarny trikolor. Deptał po rodzeństwie bezlitoście - byle znaleźć ciepły kącik do spanka.
Skoro wolne maluszki już się przedstawiły, przedstawiam pozostałą siódemkę:
Poniżej Avatar - wolny!
Nie ma to jak szczeniaczkowa słodycz :)
Małe aussie - cudo <3
OdpowiedzUsuńTo moja ulubiona rasa i marzy mi się taki szczeniak tej rasy ;)
Maluszki są urocze ;)
Słodziaki z nich :-). Nie dziwię się, że tak dużo zdjęć powstało :-).
OdpowiedzUsuńAle słodziaki! I te niebieskie paczadła *U*
OdpowiedzUsuńśliczne :)
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia, a maluszko słodziutkie :*.
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy Hania&Fiona
http://jaimojaspanielka.blogspot.com/
O jakie słodziaki <3 Przepiękne puszyste kulki z niebieskimi oczkami :) nic tylko pieścić, całować i przytulać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy :D
Słodziaki śliczne
OdpowiedzUsuń